Wstajemy tradycyjnie o 5:00, śniadanko, woda na drogę i ruszamy na Niemiecką Przełęcz. Stamtąd monotonnym grzbietem Darowa (niebieski szlak) na przełęcz pod Koretwiną i trawersem Koretwiny, po pięknym gorganie na przełęcz pod Popadią. Na mapie jest w tej okolicy źródło i ścieżka do niego. W terenie nie widać śladów w kierunku źródła, nie szukamy go, bo metrowa warstwa śniegu może utrudnić poszukiwania. Dzisiaj sobie wody natopimy na ogniu. Zakładamy biwak w lesie, na południowym zboczu, poniżej płatów śniegu i topimy, topimy, topimy. Towarzystwa dotrzymuje nam miejscowy głuszec, który cały czas coś do nas gada, ale nie rozumiemy jego języka. Posłuchać można na
filmie.