Woda dla pani Stanisławy

Listopad 2019. Spotkanie pierwsze z panią Stanisławą.

W ramach akcji "Szlachetna Paczka" wolontariusze odwiedzają panią Stanisławę. Mieszka z synem Kazimierzem w drewnianym domu na peryferiach miasta. Dowiadujemy się, że największym problemem dla rodziny jest trudny dostęp do wody. Studnia jest daleko, wodę trzeba nieść pod górę. Oboje są niepełnosprawni i nie potrafią wody donieść. Okresowo do studni wpuszana jest pompa, która tłoczy wodę do wanien, przechowywanych w stodole. Stamtąd mieszkańcy przynoszą ją do domu wiaderkiem.

Grudzień 2019. Finał Szlachetnej Paczki i akcja "Woda".

Na poczatku grudnia ekipa Szlachetnej Paczki przywozi Rodzinie prezenty zakupione przez Darczyńców. Darczyńcy wraz z wolontariuszami, odwiedzają Rodzinę. Zapoznają się z największymi problemami rodziny, związanymi z brakiem wody. Podczas powrotu zpada decyzja o pozyskaniu środków finansowych i pomocy w przyłączeniu do sieci wodociągowej. Koodrynator grupy Darczyńców, Aleksandra Zielińska organizuje na ten cel internetową "zrzutkę". Rozpoczynają się czynności organizacyjne: mapy, wypisy w ewidencji, wnioski, projekty, pozwolenia, uzgodnienia, zatwierdzenia. Do naszej akcji przyłącza się projektant i wykonawca usług sanitarnych, Kamil Polnik. Wykonuje nieodpłatnie projekty przyłącza wody oraz odprowadzenia ścieków. Potem organizuje uzgodnienia i pozwolenia we wszystkich urzędach.

Syczeń 2020. Startujemy z budową.

10 stycznia zmarł Kazimierz, p. Stanisława zostaje w domu sama. Staramy się jak najszybciej ruszyć z pracami. W połowie miesiąca mamy już prawie wszystkie pozwolenia a na koncie "zrzutki" kwotę ponad 10 tys. zł. Wykonawcą robót będzie ekipa pana Kamila Polnika. Przedsiębiorstwo nie ma jednak do dyspozycji dużej koparki, a tutaj trzeba wykopać rów na stromym i wysokim zboczu. Dotakowym utrudnieniem są splątane korzenie drzew. Szukamy podwykonawcy robót. Pierwszy, który już w grudniu zadeklarował wykonanie wykopów, po obejrzeniu terenu ocenia, że jego sprzęt tutaj nie da rady. Kolejny wykonawca, z większą koparką, poddaje się od razu, po pierwszej wizji lokalnej. A jeszcze większych koparek chyba w okolicy nie ma.
W połowie stycznia zmarł syn Kazimierz, teraz już nikt w domu nie potrafi dostarczyc wody.
Po kilku dniach beznadziei na zboczu pojawia się ekipa "Polnik" ze swoją małą kopareczką oraz wielkim pomysłem. Zamiast kopać, będziemy wiercić! Operator kopie głęboki dół na górze, przy krawedzi zbocza, ostrożnie, żeby nie uszkodzić przchodzącego pod ziemią wodociągu. Podobny dół-szyb kopany jest na dole, u podstawy zbocza. Z dna górnego dołu w linii spadku skarpy wiecony jest tunel do dolnego szybu na skraju drogi. Drugi tunel wiercony jest pod betonowymi płytami drogi w kierunku domu.

Koniec stycznia 2020. Do domu dotarła bieżąca woda!

Uff, wszysko poszło pomyślnie, chociaż nie musiało:-)
W czwartek, 30 stycznia rura z wodą dotarła do wnętrza domu. W poniedziałek, 3 lutego została podpisana umowa na dostawę wody i zainstalowany wodomierz.
Pierwszy etap mamy za sobą. Drugi etap, to odprowadzeni ścieków. Nie ma tu kanalizacji, będzie stosowany zbiornik bezodpływwowy, tzw. "szambo". A trzecim etapem będzie instalacja wewnętrzna - jakiś zlewozmywak, umywalka, ubikacja. Informacje o postępie prac pojawią się tutaj.

3 marca 2020. Zbiornik na ścieki, czyli szambo.

W okolicy nie ma sieci kanalizacyjnej. Warunkiem dostarczania wody przez Przedsiębiorstwo Wodociągów było zainstalowanie szczelnego zbiornika bezodpływowego, zwanego potocznie "szambem". Było tochę kłopotów z uzyskaniem odpowiedniego zbiornika. Producenci zbiorników betonowych nie podejmowali się przywiezienia zbiornika na posesję, bo stromo pod górę, teren błotnisty i nie ma gdzie nawrócić. Trzeba było kupić plastikowy, znacznie droższy.
We wtorek, 3 marca miały ruszyć dalsze prace. Gdy przyjechałem tu parę minut po 9-tej, zbiornik był już prawie zakopany na swoim miejscu a pani gospodyni piekła dla załogi bułki-kaszaki. Na ostatnim zdjęciu - już po robocie. Następnym etapem będzie połączenie budynku rurami kanalizacyjnymi z szambem.

9 - 10 marca 2020. Ukończona budowa kanalizacji.

Nie jestem znawcą instalacji kanalizacyjnych - wiem tylko, że ona niezbędna, jeśli chcemy mieć bieżącą wodę w domu. W skrócie: ekipa przyjechała, dwa dni kopali, wkładali rury, łączyli rury, zasypywali rury i jest gotowe.
Okazało się, że budowa kanalizacji była większym kosztem, niz samo doprowadzenie wody. W ramach "zrzutki" nazbierane zostało 12 455 zł. Po zapłaceniu wszystkich rachunków za materiały i usługi, na koncie zostało 305 zł. Z taką kwotą juz nie poszalejemy, ale jeszcze nie kończymy!

20 marca - 2 kwietnia 2020. Instalacja wewnętrzna w domu.

Za ostatnie 305 zł został zakupiony zlewozmywak i bateria do kuchni. Odtąd ciężar wykonastwa i kosztów przejmuje rodzina (może nam się uda jeszcze coś wspomóc).
Okazało się, że deski na podłodze w kuchni, leżące na gołej ziemi są spróchniałe. W ich miejsce zięć położył cienką wylewkę betonową. Na nią zostało położone linoleum i można było stawiać szafkę pod zlewozmywak. Instalację węwnetrzną wykonał wnuk. Teraz pora na łazienkę. Jest już podłączona i czynna ubikacja. Kabina prysznicowa nie jest podłączona, nie ma jeszcze umuwalki i podgrzewacza wody.
Miejsce na łazienkę zostało "wycięte" z pomieszczenia kuchni. Będzie więc trzeba zbudować ściankę, oddzielającą łazienkę od kuchni.

Połowa kwietnia 2020. Inwestycja zakończona.

Rodzina pani Stanisławy dokończyła zaczęte przez nas dzieło. Przy okazji zostały odnowione pomieszczenia i wykonana nowa instalacja ekektryczna.
 
Ciąg dalszy już nie nastąpi :-)