Nowy Lubliniec


Tytuł tej wycieczki został napisany po powrocie. Jej cel był nieco inny (dalej położony). Na Lubliniec było przewidzane nie więcej, niż 15 minut. Dlaczego wyszło inaczej, napiszę nieco dalej.

Na początek szybkie 30 km do Mołodycza. W tym roku wszystkie krzyże w Mołodyczu i Wólce Mołodyckiej pomalowano na kolor ultramarynowo-wapienny. Na trzecim zdjęciu jest schron bojowy (barwa pozostała bez zmian).

Na obrzeżach Starego Dzikowa leżą zabudowania dawnego PGR-u. W odróżnieniu od innych, okolicznych - te wyglądają optymistycznie.
Obrazki ze Starego Dzikowa. W okolicznych lasach spotkać można piękne stawki. Przy wjeździe od południa widać dwie światynie (trzecia będzie niżej). Jakie były dawne dzieje tego budynku, nie wiem.
Teraz wisi tu zniszczona tablica GS-u.
Cerkiew w Starym Dzikowie z każdym rokiem wygląda gorzej. W tym roku był tu kręcony film A.Wajdy.
Te zdjęcia były zrobione w 2006 r. Obecnie cerkiew jest zamknięta. Szopa przy cerkwi. Tylu zawiasów przy jednych drzwiach jeszcze nie widziałem.
Odnowiony bruśniaczek. Jest ich na tutejszym cmentarzu tylko kikanaście. Trzecia dzikowska świątynia, to synagoga.
Przy takim skrzyżowaniu zawsze mam problem, w którą stronę jechać. Wybrałem Cewków, bo to tylko 2 km. Drewniany domy w Cewkowie.
Cerkiew w Cewkowie bez szybkiej interwencji długo nie postoi. Maluteńką pomoc widać. Ktoś położył folię na jednym z płatów dachu.
Jeszcze jeden domek w Cewkowie i osobliwy punkt usługowy. Po drodze do Moszczanicy - wieś Witki.
To też Witki. Te zwierzęta nie były podpisane, ale w encyklopedii wynalazłem, że tak wygląda struś.
Pokazany wcześniej drogowskaz mówił o dwóch cerkwiach - w Cewkowie i Moszczanicy. Oto i Moszczanica. Pod progiem drzwi do zakrystii jakiś zwierzak zrobił sobie wejście do nory.
Nad cerkwią latał bocian.
Nie wiem, czy o zabytkową dzwonnicę można opierać rower. Zapewniam, że robiłem to bardzo delikatnie. Na przycerkiewnym cmentarzu pozostało tylko kilka starych nagrobków. Wewnątrz dzwonnicy zauważyłem coś, co mogło być odrzwaimi jednych z wrót w ikonostasie i starą deskę o charakterystycznym kształcie.
Przebieg tutejszych dróg sprawił, że wpadłem na chwilę na teren województwa lubelskiego, do wsi Obsza. Znajduje się tu karczma "Roztocze" i zorganizowany przy niej mały skansen. Na trzecim zdjęciu miejscowy kościół parafialny (dawna cerkiew).
Długie odcinki prostej drogi. Kilkadziesiąt suszarni tytoniu. Najczęściej stały parami. Rozstrzelany krzyż w Zamchu.
Znad płaskiej, żóltej od rzepaku Równiny Biłgorajskiej wyłaniają sie na horyzoncie zalesione wzgórza Roztocza. Zbliżam sie do Starego Lublińca ale w krajobrazie wyróżnia się kopuła cerkwi w Nowym Lublińcu.
Dawna cerkiew greckokatolicka w Starym Lublińcu wykorzystywana jest jako kościół parafialny. Wewnątrz zwraca uwagę układ przestrzenny. W centralnej części stoi ołtarz, ławki dla wiernych ustawione są po trzech stronach ołtarza. Na ścianach polichromia, m.in. ciekawa droga krzyżowa.
Dzwonnica przy cerkwi Krzyż pańszczyźniany w centrum wsi Rzeczka Wirowa w Lublińcu
Teraz miała byc krótka wizyta w Nowym Lublińcu. Tradycyjne fotografie: cerkiew, dzwonnica, krzyz pańszczyźniany.
Potem wpadłem na chwile na cmentarz. I zostałem na dwie godziny.
Na pierwszy rzut oka większość nagrobków wygląda bardzo podobnie. Na drugi rzut oka - nie znajdziesz dwóch jednakowych.
Smutne pamiątki bratobójczych walk w latach 40. XX w..
Wizyta w cerkwi w Kowalówce, potem przejazd wzdłuż potoku Gnojnik do Gorajca. Między Kowalówką a Gorajcem biegła podczas II wojny światowej granica między Niemcami a ZSRR. Widać tu wyrażnie graniczne obwałowania. W tej chwili przez wyrwę w granicy przejeżdża traktor.
Na rozstaju w Gorajcu PGR stoi taki skrócony krzyż Pora na obiad. Batonik z mineralną w Chotylubiu Pomnik w Nowym Bruśnie. Wygląda na świeżo odnowiony.
Zbliża sie koniec trasy kołowej. To już krzyże-bliźniaczki w Baszni i - pusta dzisiaj - stacja kolejowa.
Ostatnia część trasy - kolejowa. Na pożegnanie zdjęcia z Lubaczowa i Nowej Grobli.

 autor: Wojciech Pysz (c) Creative Commons