Od Sanu do Czeremoszu rowerem - czerwiec 2012
Dzień 6. Czas wracać z gór

Dzień 5. ▲ Powrót ▲ Dzień 7.
Przejechaliśmy od Sanu do Czeremoszu - można będzie używać tytułowej nazwy wycieczki. Z małym "ale" - to dopiero Czarny Czeremosz, jest jeszcze Biały! Dzisiaj ten Biały jest w planie. W nocy była burza. Pobudka - jak zwykle o 5:00, o 5:15 sprawdzam, co tam słychać i widać na świecie. Nie pada. Nad doliną unoszą się mgły. Gór nie widać. Na śniadanko ostatnia mielonka z Polski i miejscowy serek-warkoczyk. Podczas śniadania zaczyna ostro padać. Powracamy na łózka i czekamy, aż przestanie. Łóżka są tu dziwnie wysokie, od podłogi do powierzchni sypialnej jest ok. 1 metra!
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Słyszymy, że w sąsiednim pomieszczeniu ktoś chrząka - to jedzą śniadanie dwie sympatyczne świnki. Koło ósmej przestało padać. Po co my tak wcześnie wstawaliśmy. Szukamy teraz tzw. drogi Mackensena, biegnącej z Szybenego przez Watonarkę do Hryniawy. Już ją widzimy po drugiej stronie rzeki, na zboczu, opadającym z grzbietu Gór Hryniawskich ku dolinie Czarnego Czeremoszu. Po nocnej ulewie rwie nią potok. Teraz trzeba przejść przez rzekę. Wody jest po pas, nie będziemy z rana nurkować. Jest mostek. Po dojściu do niego okazuje się, że pośrodku ma trzymetrową nieciągłość. Nie widać tego z drogi, na zdjęciu też nie widać, trzeba wejść na mostek, by zobaczyć. Uznajemy to za znak, że Biały Czeremosz trzeba w tym roku odpuścić. Zjeżdżamy z biegiem rzeki.
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Szybene
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
Mijamy w odwrotnej kolejności te same wioski, co wczoraj. Na moście w Krasniku dziewczyna w huculskim serdaku i te same krowy co wczoraj.
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
Zełene
IMG_6302
Dżembronia
Dżembronia
Ilcza
Ilcza
Ilcza
Przejeżdżamy przez Żabie. Prawie pusto tu dzisiaj - wszyscy pojechali na "Połonińskie Lato".
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
Żabie
"Połonińskie Lato - 2012" odbywa się w Jasionowie Wyżnym. Przez wieś przewijają się tysiące ludzi. Myślą przewodnią imprezy jest prawdopodobnie popularyzacja kultury i sztuki huculskiej. W oczy rzucają się natomiast karuzele oraz stragany z lodami, watą cukrową i pamiątkami, jakie spotkać można na każdym odpuście.
IMG_6320
Żabie
Żabie
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Wkrótce docieramy do wioski Uścieryki, gdzie Czarny Czeremosz łączy się z Białym - odtąd jedziemy doliną Czeremoszu (bez koloru). Na moment wkraczamy do województwa Czerniowieckiego.
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
Jasionów Wyżny
dolina Czeremoszu
dolina Czeremoszu
Jasionów Wyżny
dolina Czeremoszu
dolina Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Przed opuszczeniem na zawsze doliny Czeremoszu myjemy w małym dopływie rowery i sakwy. Nocujemy w pensjonacie "Legenda Karpat" w Starych Kutach.
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Dol. Czeremoszu
Stare Kuty
Stare Kuty
Stare Kuty
Stare Kuty
Stare Kuty
Stare Kuty

Dzień 5. ▲ Powrót ▲ Dzień 7.